Jesteś tutaj: Podopieczni By stał się drugi cud...

Zbiórka zweryfikowana przez Fundację

Wsparły 18 osoby

30000.00 zł (3.90%)

Brakuje jeszcze 28830.00 zł

Wesprzyj

Ostatnie wpłaty

Darowizna anonimowa 30.00zł
Darowizna anonimowa 100.00zł

Trzymam kciuki

Ania 20.00zł

Wiolu życzę Ci dużo zdrowia :)

Widzisz 3 ostatnie wpłaty na 18 wszystkich.

Wsparły 18 osoby

30000.00 zł (3.90%)

Brakuje jeszcze 28830.00 zł

Wesprzyj

AKTUALIZACJA 04.03.2021 

Dzięki ludziom o wielkich sercach Wiola posiada już pionizator i ortezy.
W dalszym ciągu brakuje środków na CYBER OKO. 
Jego koszt jest ogromny, ale tylko dzięki niemu Wiola ma szansę przestać być więźniem własnego ciała.

Lista potrzeb Wioli jest duża.
Rzeczywisotść Wioli dyktowana jest intensywną rehabilitacją. leczeniem i konsultacjami ze specjalistami.
Wciąż dają Nam szansę, ale trafiliśmy na mur w postaci braku środków.
Turnusy rehabilitacje w specjalistycznych ośrodkach wynoszą od 8 000 zł...

Wiola bardzo potrzebuje wsparcia właśnie teraz, kiedy przy wsparciu rehabilitanta udaje jej się usiąść.
Niedawno pierwszy raz stanęła na nogach podczas rehabilitacji.
Jeszcze nie jest za późno!
Kolejny krok Wioli jest zależny od otrzymanego wsparcia...

Prosimy!
Pomóżcie Wioli zrobić kolejny krok, by mogła stać się mamą dla swojej córeczki.

"Izabela, mama Wioletty: Październik 2017 roku. Wioletta wracała samochodem z Czarnocina do Łodzi. Nagle jej auto zjechało na przeciwległy pas i z pełną prędkością uderzyło w drzewo. Do dziś nie mamy pojęcia, co się stało...

Rzeczywistość, która zastała mnie po wypadku córki, była dramatyczna. Nie wiadomo było, co dalej… Jedna rzecz była pewna - w wyniku obrażeń Wioletta zapadła w śpiączkę. Wtedy zaczęła dramatyczna walka o życie dziecka, które nosiła w sobie. Lekarze nie pozostawiali wątpliwości - w takich przypadkach organizm broni przede wszystkim siebie i najczęściej odrzuca ciążę. U mojej córki było inaczej, nieświadomie walczyła o utrzymanie dziecka. Nadzieja umiera ostatnia. Modliłam się codziennie o dwa życia, błagałam by się udało, by Wioletta zachowała siły,
które miała przed wypadkiem, by zrobiła nam wszystkim niespodziankę.

Te pierwsze tygodnie były wielką niewiadomą. Stan mojej córki nagle się pogarszał. Lekarze dwukrotnie zabierali ją na blok operacyjny. Skomplikowane zabiegi mózgu, które nawet dla medyków były poważnym wyzwaniem. Ich efektów nikt nie był w stanie przewidzieć.
Sztab wykwalifikowanych specjalistów i każdy krok leczenia podporządkowany ochronie życia, które Wioletta nosiła w sobie.


Wbrew wszelkim przewidywaniom, organizm córki utrzymał ciążę do 6 miesiąca. Dopiero wtedy, w 26 tygodniu, kiedy lekarze dostrzegli bezpośrednie zagrożenie życia maluszka, postanowili wykonać cesarskie cięcie. Na świat przyszła kruszynka ważąca 850 gramów. Moja wnuczka, Nikolka. Sprawa stała się tematem z pierwszych stron serwisów informacyjnych w całej Polsce. O jej przyjściu na świat usłyszał cały kraj,
a Wioletta po raz pierwszy została bohaterką.


Jestem zdeterminowana, by przywrócić moją córkę do sprawności, by sprowadzić ją do żywych. Zobaczyć znów ten błysk w oczach, który towarzyszył mi ponad 20 lat. Pracować nad tym, by Nikolka mogła poznać swoją mamę. By za jakiś czas mogły nawiązać nić porozumienia.
By Nikola w ogóle miała mamę. Jeśli jesteś mamą, wiesz o tym doskonale - o swoje dziecko matka zawsze chce walczyć za wszelką cenę."


Wypadek samochodowy w 2017 roku pokrzyżował Wioli wszystkie wielkie i piękne plany. 
Wiola doznała rozległego stłuczenia pnia mózgowego, nie było z nią żadnego kontaktu. 

Kilka miesięcy w śpiączce... Ciężka walka o dwa życia...

W każdej chwili mogło dojść do poronienia, jednak miłość do córki okazała się silniejsza. 

Nikolka urodziła się wcześnie mimo to jest zdrową, cudowną dziewczynką, która bardzo chciałaby pobawić się ze swoją mamą. 

To cud! Najpiękniejszy cud, że Wiola w trakcie śpiączki urodziła córeczkę!

Wiemy, że to właśnie miłość jest największą motywacją. 

Wiola codziennie walczy, by powrócić do swoich bliskich. Nie mówi, ale potrafi się porozumieć z najbliższymi. 

Zrobiła niesamowite postępy od czasu wypadku.  Teraz nie możemy przestać!

Musimy zrobić wszystko, by pomóc jej do Nas wrócić!

Ratunkiem i największym darem dla niej w tej chwili jest rehabilitacja. 

Poza rehabilitacją potrzebne, są też sprzęty takie jak pionizator, ortezy oraz c-eye.

W imieniu najbliższych Wioli prosimy o pomoc!

Darowizny dla Wioli można przekazać poprzez płatności online na stronie Fundacji

lub przelewem tradycyjnym na konto Fundacji

w tytule wpisując: Wioletta Szyłejko
BANK ING 47 1050 1360 1000 0090 3033 8876 

Więcej o historii Wioli:

https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/lodz/lodz-kobieta-po-wypadku-urodzila-dziecko-bedac-w-spiaczce/ndswp8w

Fundacja powstała w celu niesienia pomocy ludziom, a w szczególności dzieciom i młodzieży, znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej i życiowej.

GDZIE NAS ZNAJDZIESZ?

ul. Sportowa 2
41-205 Sosnowiec
fundacjanieinni@gmail.com

Pon-Pt: 07:30 -15:30

NA SKRÓTY