Adres: 41-205 Sosnowiec, ul. Sportowa 2 Telefon: 794-243-217 ; (32) 297 60 51
Zbiórka zweryfikowana przez Fundację
Wsparły 13 osoby15000.00 zł (11.71%)
Brakuje jeszcze 13243.00 zł
WesprzyjOstatnie wpłaty
Widzisz 3 ostatnie wpłaty na 13 wszystkich.
AKTUALIZACJA 12.10.2023r.
Niestety u Natalki nie ma poprawy widzenia, choroba się zatrzymała. Natalka posiada retinopatię V stopnia, ślepota,
zaćma w lewym oku, brak soczewki w prawym oku, oczopląs, astygmatyzm. Porusza się o lasce. Pisze biegle i czyta w brajlu.
Uczęszcza na:
- terapię Tomatisa,
- terapię z psychologiem,
- bezwzrokowe pisanie na klawiaturze,
- terapię logopedyczną,
- zajęcia stymulujące rozwój poznawczy,
- muzykę,
- orientację przestrzenną,
- basen.
Natalka jest niezwykle uzdolniona gra na ukulele, pianinie, kibordzie i akordeonie. Czynnie bierze udział we wszystkich konkursach muzycznych z sukcesami.
Żeby Natalka mogła poszerzać swoją wiedzę potrzebuje komputera i drukarki Brajlowskiej.
Koszt to ok 15 tysięcy złotych.
Natalka urodziła się za wcześnie, lekarze nie dawali jej szans na przeżycie. Pierwsze miesiące życia spędziła na oddziale intensywnej terapii. Niestety komplikacje okołoporodowe nieodwracalnie zniszczyły jej wzrok. Żeby córka mogła się rozwijać i lepiej poznawać otaczający świat, potrzebuje specjalistycznych, kosztownych sprzętów rehabilitacyjnych.
Ciąża przebiegała prawidłowo. Jeszcze 2 dni przed porodem byłam na planowanej wizycie, która nie dała żadnego ostrzeżenie, że już wkrótce będzie po wszystkim. Kiedy nagle pojawiły się bóle, natychmiast pojechałam do szpitala. Niestety nie wykonano mi odpowiednich badań na izbie przyjęć. Zostałam położona na zwykłej sali z innymi dziewczynami. To one zaalarmowały personel, kiedy nagle zaczęłam rodzić. Nie usłyszałam płaczu, nie mogłam przytulić się do córki.... Natalka pojawiła się na świecie mając jedynie 1100g, bez funkcji życiowych. Rozpoczęła się dramatyczna walka o moje dziecko…
Wróciliśmy do domu dopiero po 3 długich miesiącach i niemal od razu ruszyliśmy na naszą tułaczkę po innych szpitalach i gabinetach prywatnych lekarzy. Jedni mieli więcej nadziei, inni mniej. W końcu usłyszeliśmy wyrok - państwa córka będzie niewidoma. Żaden rodzic nie jest przygotowany na taką informację. Przecież to niemożliwe, na pewno można coś zrobić. Podjęliśmy walkę, nie obyło się bez operacji. Laseroterapia, witrektomia, opasanie gałek ocznych, wydłużanie opasek… To tylko część z długiej listy. Niestety z powodu wcześniactwa oczka Natalki ucierpiały zbyt mocno....
Retinopatia wcześniacza V stopnia, uszkodzenie nerwu wzrokowego. Dzisiaj córka ma jedynie poczucie światła, potrafi rozróżnić dzień od nocy. Jest wesołą 4-latką, chętnie poznającą otaczający ją świat. Po domu porusza się samodzielnie, wychodząc na zewnątrz musimy trzymać ją za rękę. Od samego początku uczymy się jak zastąpić wzrok pozostałymi zmysłami: dotykiem, słuchem, węchem… Robimy wszystko co w naszej mocy, żeby mogła cieszyć się życiem, ale przede wszystkim, żeby stała się jak najbardziej samodzielna. Do tego jednak potrzeba kosztownych sprzętów, na które nas nie stać…
Maszyna i tabliczka brajlowska, tabliczka do rysowania, zegarek mówiący godzinę oraz turnus rehabilitacyjny to tylko część naszych marzeń. Natalka każdego dnia zaskakuje wszystkich dookoła swoją rezolutnością i radością życia. Wiemy, że już zawsze będzie miała trudniej niż inni ludzie, ale chcemy zrobić wszystko, żeby to życie nie straciło dla niej barw. Dlatego prosimy Was o pomoc.
Ona czasami pyta nas, dlaczego nie może zobaczyć tego, co my widzimy. Wtedy w naszych wszystko widzących oczach pojawią się łzy. Dlaczego akurat ją to spotkało…? Żeby poradzić sobie w życiu, Natalka musi nauczyć się “widzieć” świat swoimi rękami. Jeśli Was kiedyś spotka, sprawdzi fryzurę, albo czy macie zarost. Wierzymy, że dzięki Waszej hojności i dobremu sercu, będzie mogła z nadzieją "spojrzeć" w przyszłość...